Troje znanych umiarkowanych polityków Partii Republikańskiej poparło demokratycznego kandydata na prezydenta USA Baracka Obamę w tegorocznych wyborach. To były senator ze stanu Rhode Island, Lincoln Chafee, były kongresman z Iowa, Jim Leach, oraz działaczka republikańska Rita Hausner, która zbierała fundusze na kampanie wyborcze prezydenta George'a Busha.

Republikańscy dysydenci tłumaczą poparcie dla Obamy swoim niezadowoleniem z wojny w Iraku - którą demokratyczny kandydat zawsze krytykuje - i wewnętrzną polityką administracji Busha, zwłaszcza dopuszczeniem do nadmiernych wydatków budżetowych.

Obserwatorzy zwracają jednak uwagę, że do nowych stronników Obamy nie dołączył największy republikański krytyk wojny w Iraku, senator Chuck Hagel.

Nie wiadomo jeszcze, czy Leach, Chafee i Hausner wezmą udział w konwencji przedwyborczej Demokratów w Denver i wezwą na niej do poparcia Obamy.

Sztab republikańskiego kandydata Johna McCaina, poproszony o komentarz, oświadczył, że senator jest znany z dobrej współpracy z demokratami.