Laureat tegorocznej nagrody Pokojowego Nobla postanowił wysłać do Afganistanu 30 tysięcy dodatkowych amerykańskich żołnierzy. Barack Obama podczas przemówienia w akademii wojskowej West Point zaznaczył, że nadrzędnym celem jest pokonanie Al Kaidy.

Amerykański przywódca podkreślił, że wojna w Afganistanie nie jest przegrana, a pierwsze oddziały amerykańskie powinny opuścić ten kraj za osiemnaście miesięcy. Przyznał również, że podjęcie decyzji o wysłaniu dodatkowych żołnierzy nie było łatwe. Gdybym nie sądził, że bezpieczeństwo Stanów Zjednoczonych i narodu amerykańskiego wchodzi w grę w Afganistanie, to z chęcią już jutro rozkazałbym każdemu naszemu żołnierzowi, aby wrócił do domu - powiedział.

Obama dodał, że Al Kaida planuje nowe ataki, a Afganistan i Pakistan są jej epicentrum. Zaznaczył przy tym, że sukces w Afganistanie jest nierozerwalnie związany ze współpracą z Pakistanem.

Prezydent USA przyznał, że liczy na wsparcie sojuszników z NATO – chodzi o dziesięć tysięcy żołnierzy. W tej grupie prawdopodobnie znajdzie się 600 dodatkowych wojskowych z Polski.

Obecnie w Afganistanie stacjonuje około 65 tysięcy żołnierzy z USA i 39 tysięcy z innych krajów NATO. W ramach podlegających NATO Międzynarodowych Sił Wsparcia Bezpieczeństwa w Afganistanie (ISAF) służbę pełni około 2 tysięcy polskich żołnierzy w prowincji Ghazni, a 200 kolejnych pozostaje w pozostałych rejonach tego kraju.