​Rosjanin został zatrzymany w piątek w Oslo w związku z podejrzeniem, że prowadził "nielegalną działalność szpiegowską" podczas międzynarodowego seminarium w parlamencie Norwegii - poinformowała norweska policja. Grozi za to do trzech lat więzienia.

​Rosjanin został zatrzymany w piątek w Oslo w związku z podejrzeniem, że prowadził "nielegalną działalność szpiegowską" podczas międzynarodowego seminarium w parlamencie Norwegii - poinformowała norweska policja. Grozi za to do trzech lat więzienia.
Panorama Oslo / Stanislav Krasilnikov /PAP/ITAR-TASS

Mężczyzna został zatrzymany w piątek na lotnisku Gardermoen w Oslo, a dzień później trafił do aresztu, gdzie będzie przebywał przez najbliższe dwa tygodnie, co ma zapobiec ewentualnemu zniszczeniu dowodów w sprawie.

Niezgodne z prawem działania Rosjanin miał podejmować podczas międzynarodowego seminarium poświęconego cyfryzacji i cyberbezpieczeństwu, które odbyło się w czwartek i piątek w parlamencie Norwegii. Według miejscowych mediów zachowanie mężczyzny na konferencji wzbudziło podejrzenia, przez co w sprawę włączył się norweski wywiad (PST).

MSZ Rosji oraz rosyjska ambasada w Norwegii potwierdziły w niedzielę zatrzymanie obywatela Federacji Rosyjskiej. 51-letniemu mężczyźnie ambasada zapewnia opiekę konsularną - przekazano. Uważamy, że ujęto go i umieszczono w areszcie (...) pod niedorzecznym pretekstem - napisał na Facebooku rosyjski ambasador Tejmuraz Ramiszwili.

Norweski tabloid "Verdens Gang" przytoczył wypowiedź adwokata Norwega, byłego funkcjonariusza Straży Granicznej w mieście Kirkenes na północy kraju, który został aresztowany w Rosji z powodu rzekomej działalności szpiegowskiej. Jak przekazał prawnik, jego klient ma nadzieję, że Norwegia i Rosja będą teraz mogły dokonać wymiany.

Norwegia regularnie demaskuje podejmowane przez Rosję próby szpiegowania i cyberataków - odnotowuje agencja AFP.

(ł)