We wtorek może dojść do kolejnej próby przekroczenia białorusko-polskiej granicy przez grupę motocyklistów spod znaku Nocnych Wilków - zapowiadają to same Nocne Wilki na swoich stronach w internecie. Dziesięciu Rosjan cofnięto w poniedziałek z przejścia granicznego w Terespolu - nasi pogranicznicy wręczyli każdemu z nich decyzję o odmowie wjazdu. Wyjaśnień w tej sprawie domaga się już rosyjska ambasada.

Jak donosi korespondent RMF FM Przemysław Marzec, część grupy Nocnych Wilków pozostała w Brześciu. Czekają na swego lidera Aleksandra Załdostanowa "Chirurga". Ma on przywieźć do Brześcia pochodnię pamięci i posłanie od rosyjskich weteranów, napisane w czterech językach - po niemiecku, polsku, słowacku i czesku. We wtorek natomiast, około godziny 10 polskiego czasu, grupa Nocnych Wilków może ponownie spróbować wjechać do Polski. Nie jest też wykluczone, że motocykliści będą chcieli wjechać do Unii Europejskiej przez Finlandię.

Wieczorem powinien do nas przylecieć Aleksander Załdostanow "Chirurg" z przesłaniem od weteranów Orła i z innych miast dla weteranów Polski, Czech i tak dalej. Jutro będziemy planować i będziemy myśleć, co zrobić dalej - poinformował na konferencji prasowej w Brześciu Andriej Bobrujski. Poskarżył się również na sposób, w jaki motocykliści zostali potraktowani przez polskich pograniczników na przejściu w Terespolu. Przeszukiwali, pić i jeść nie dawali. Trzymali nas w dusznym pomieszczeniu. Odnosili się do nas bez cienia życzliwości - żalił się.

W poniedziałek przed południem polską granicę próbowało przekroczyć w Terespolu 10 Rosjan. Czynności się kończą, nie przekroczą granicy polskiej, każdy indywidualnie otrzyma decyzję o odmowie wjazdu - informował wówczas rzecznik Nadbużańskiego Oddziału Straży Granicznej Dariusz Sienicki. Wyjaśnił, że "osoby te nie spełniły warunków wjazdu i pobytu na terenie RP".

Wcześniej Straż Graniczna informowała, że Rosjanie deklarują, iż są z Memoriału Chwały i Zwycięstwa i nie mają związku z Nocnymi Wilkami.

Motocykliści przez kilka godzin byli sprawdzani przez polskich pograniczników - sprawdzano, czy nie mają żadnych symboli, naszywek bądź flag, które by wskazywały na to, że są członkami Nocnych Wilków. Byli też pytani o cel podróży, przebieg trasy, miejsca, w których chcą się zatrzymać. Przepytują każdego uczestnika rajdu, wzywają nas pojedynczo, rozmawiają bardzo poważnie na takie tematy dotyczące rajdu. Gdzie jedziemy, po co, gdzie planujemy postój, ilu nas będzie - pisał na stronie nightwolves.ru jeden z członków Nocnych Wilków.

Moskwa chce wyjaśnień

Wyjaśnień od polskiej Straży Granicznej ws. decyzji o niewpuszczeniu motocyklistów do Polski chce rosyjska ambasada. Uczestnicy dostali wyjaśnienie na piśmie, w którym jest odwołanie do ustawy o cudzoziemcach - że niby oni stwarzają zagrożenie dla bezpieczeństwa Polski - powiedziała RMF FM Walerija Perżinska, rzeczniczka rosyjskiej ambasady w Warszawie.

Polskie MSZ już w piątek przekazało ambasadzie FR notę dyplomatyczną z informacją o odmowie wjazdu na terytorium Polski zorganizowanej grupy motocyklistów, w której znajdowali się przedstawiciele klubu Nocne Wilki. Rzecznik resortu Marcin Wojciechowski wyjaśnił, że "podstawą do podjęcia takiej decyzji był brak niezbędnych, precyzyjnych informacji dotyczących harmonogramu pobytu grupy w Polsce, dokładnych tras przejazdów oraz wskazania miejsc noclegów członków klubu". Dane te - jak zaznaczył - były niezbędne do zapewnienia należytego bezpieczeństwa uczestnikom rajdu i odpowiedniej organizacji przedsięwzięcia.

Nocne Wilki to klub motocyklowy, zaprzyjaźniony z prezydentem Rosji Władimirem Putinem. Trasa ich rajdu, zorganizowanego dla uczczenia 70. rocznicy zwycięstwa nad hitlerowskimi Niemcami, miała prowadzić z Moskwy przez Mińsk, Brześć, Warszawę, Wrocław, Brno, Bratysławę, Wiedeń, Monachium, Pragę, Torgau i Karlshorst do Berlina.

Rajd "Drogami Chwały" dotarł do Wrocławia

Do Wrocławia dojechali natomiast w poniedziałek uczestnicy innego rosyjskiego rajdu zorganizowanego w związku z rocznicą zwycięstwa nad faszyzmem - "Drogami Chwały". W drodze powrotnej z Niemiec grupa kilkudziesięciu Rosjan poruszających się 15 samochodami odwiedziła sowiecki cmentarz na Skowroniej.

Jak dowiedział się reporter RMF FM Bartłomiej Paulus, w stolicy Dolnego Śląska Rosjanie zostają do wtorku.

Zostają na noc. (Chcą) zobaczyć miasto. Wrocław - piękne miasto, jest co oglądać. Jutro dalej w drogę - powiedział naszemu dziennikarzowi Andriej Jakowlew, konsul generalny Federacji Rosyjskiej we Wrocławiu. Policja była poinformowana wcześniej. Wszystko było spokojnie, żadnych problemów - podkreślił.

(edbie)