To była prawdziwa gratka dla astronomów i amatorów astronomii – nad częścią Europy i Azji można było obserwować zaćmienie Słońca. W Polsce zjawisko było najlepiej widoczne na północnym-wschodzie. Jeszcze lepiej w Rosji. Wielki cień Księżyca przesuwał się z północy na południe w stronę Mongolii i Chin.

Całkowite zaćmienie można było obserwować w wąskim, 200-kilometrowym pasie zachodniej Syberii. Dlatego m.in. w Nowosybirsku od kilku dni nie ma wolnych pokoi w hotelach. U nas cień pojawi się od północy. Cień będzie zbliżał się z prędkością kilometra na sekundę - mówił rosyjskiemu korespondentowi RMF FM jeden z łowców zaćmień.

Przez stulecia wierzono, że zaćmienie słońca to zły znak - zwiastujący kataklizmy a nawet koniec świata. Takie przepowiednie opowiadano także w Rosji. Posłuchaj:

W Polsce zaćmienie było tylko częściowe. Najlepiej było widoczne na Suwalszczyźnie. W Krakowie część Słońca zniknęła nam z oczu między godz. 10.56 a 12.44. W Warszawie Księżyc przesłonił 32 proc. tarczy.

To przepiękne zjawisko - mówił Jadwiga Biała, astronom z olsztyńskiego obserwatorium. Rozmawiał z nią reporter RMF FM Tomasz Sosnowski. Posłuchaj:

Następne całkowite zaćmienie widoczne w Europie będzie w 2026 r.