Społeczność międzynarodowa nie może pozwolić na to, by powtórzyły się wydarzenia z 1938 roku, drugie Monachium, co zadecydowało o początku II wojny światowej – tak Valdas Adamkus komentuje rosyjskie żądania w sprawie Gruzji.

Prezydent Litwy porównuje sytuację w Gruzji do wydarzeń z 1938 roku, kiedy zachodnie mocarstwa przystały na żądania terytorialne Hitlera dotyczące Sudetów. Wówczas pobłażano Hitlerowi, co doprowadził do rozpoczęcia wojny, do ogromnej tragedii i ofiar milionów ludzi - powiedział Adamkus w wywiadzie dla litewskiego radia publicznego.

Prezydent Litwy jest w drodze do Tbilisi - razem z prezydentem Kaczyńskim, przywódcami Ukrainy i pozostałych dwóch krajów bałtyckich. Udajemy się tam, by okazać pełną solidarność z narodem i prezydentem Gruzji, a jednocześnie zdecydowanie zażądać, by Rosja przerwała działania wojenne, tak jak zrobiła to Gruzja. Dalsze zabijanie niewinnych ludzi i niszczenie jest nie do przyjęcia, prowadzi to bowiem do pełnej destabilizacji regionu - podkreślił Adamkus.