Bombardowania Afganistanu wkroczyły już w czwarty dzień. Od niedzieli celami są obiekty wojskowe w głównych miastach: w Kabulu, Kandaharze, Dżalalabadzie i Heracie. Talibowie twierdzą, że w wyniku nocnych nalotów zginęły dziesiątki cywilów. Według nich jeden z pocisków uderzył w mieszkalną dzielnicę Kabulu.

W Kandaharze - jednym z celów nocnych bombardowań - znajduje się główna siedziba afgańskiego Talibanu, tu mieszka kierujący ruchem mułła Omar. Zdaniem naocznych świadków na wpół ślepy mułła opuścił swą siedzibę na kwadrans przed pierwszym bombardowaniem Kandaharu przez amerykańskie i brytyjskie siły w nocy z niedzieli na poniedziałek.

"Na pewno nie było go w bombardowanym domu. Nie wiadomo, gdzie jest teraz. Często zmienia miejsca pobytu. Jego biuro też zbombardowano" - twierdzi Tajser Aluni, korespondent arabskiej telewizji al-Jazeera w Kabulu. W północnym Afganistanie jest nasz specjalny wysłannik Piotr Sadziński, który będzie próbował przedostać się do doliny Panczsziru, w pobliże Kabulu, gdzie w tej chwili znajduje się najważniejsza linia frontu. Posłuchaj jego relacji:

Dzisiejsza prasa brytyjska spekuluje, że kolejnym etapem operacji w Afganistanie będzie użycie sił lądowych. „The Independent” twierdzi, że naloty i bombardowania mogą się zakończyć dziś lub jutro, a w najbliższych dniach w Afganistanie pojawią się wojska lądowe. Również „The Guardian” pisze o "nowym etapie" kampanii, dodając, że bombardowania były zaledwie "oczyszczeniem przedpola".

Brytyjski premier Tony Blair dotarł właśnie do Omanu, pierwszego etapu dyplomatycznej podróży po Bliskim Wschodzie. Jego wizyta w tym kraju po raz kolejny ma cementować antyterrorystyczną koalicję wśród państw arabskich. Przed podróżą Blair podkreślał, że zdecydowano się na ataki odwetowe przeciwko Afganistanowi tylko dlatego, że sojusznicy mieli dowody na związek Osamy bin Ladena i jego siatki z zamachami terrorystycznymi na Nowy Jork i Waszyngton: "Ta kampania ma dwa różne aspekty. Pierwszym etapem jest akcja przeciwko Osamie bin Ladenowi, jego terrorystycznej siatce al-Qaeda, a także obozom w Afganistanie, gdzie szkolonych jest dosłownie tysiące terrorystów działających później na całym świecie, w tym także na Bliskim Wschodzie. W drugim etapie trzeba się jednak zastanowić również nad tym, w jaki sposób finansowani są terroryści, jak bez żadnych problemów przekraczają granice. I temu się właśnie będziemy przyglądać i o tym rozmawiać z naszymi sojusznikami zarówno państwami arabskimi, jak i w Ameryce i Europie" - wyjaśniał Blair.

10:45