Za dziesięć dni Ukraińcy mają powiedzieć, kiedy polscy eksperci i historycy będą mogli wznowić prace w Bykowni. Zapewnienia o możliwości podjęcia poszukiwań polskich ofiar stalinowskiego terroru, premier Donald Tusk uzyskał od prezydenta Wiktora Juszczenki.

Prezydent Juszczenko poinformował mnie, że dał dziesięć dni swoim ludziom, by przedstawili raport na temat tego, co trzeba zrobić, żeby to ruszyło i żeby te drobne tarcia zniknęły. Brzmiało to bardzo wiarygodnie - zapewniał premier reportera RMF FM.

W lasach pod Kijowem najprawdopodobniej spoczywa część Polaków z listy katyńskiej. Prawdopodobnie jest tam też nawet 100 tysięcy ukraińskich ofiar stalinowskiego terroru. Ukraińcy nie godzili się na prace Polaków w lasach Bykowni, bo nie chcieli, żeby pod Kijowem powstał "pomnik polskiej martyrologii".