Misja Powella skazana na niepowodzenie

Powell zapowiedział kontynuowanie swojej misji: "Jutro moi współpracownicy spotkają się z ludźmi przewodniczącego Arafata". Palestyńczycy chcą natychmiastowego i bezwarunkowego opuszczenia przez Izrael terenów Autonomii. Mówił o tym palestyński negocjator Saeb Erekat: "Opowiadamy się za wypełnieniem rezolucji ONZ, wzywającej do wycofania izraelskich wojsk". Izrael odpowiada, że na razie nie ma terminu odwrotu z Zachodniego Brzegu. To właśnie miał usłyszeć Colin Powell od Ariela Szarona.

Doradczyni prezydenta George'a Busha do spraw bezpieczeństwa narodowego - Condoleeza Rice - wezwała wszystkie strony zaangażowane w konflikt bliskowschodni do wykazania dobrej woli: "To nie jest tylko kwestia tego, co zrobi Izrael, czy Palestyńczycy. To nie zależy od postawy państw arabskich. To jest sprawa odpowiedzialnego działania wszystkich stron" - mówiła Condoleeza Rice. O amerykańskich komentarzach na temat spotkania Powell - Arafata posłuchaj naszego waszyngtońskiego koresponenta Grzegorza Jasińskiego:

Tymczasem Arafat odrzucił przekazaną przez Powella ofertę Szarona, aby bojówkarze ukryci w Bazylice Narodzenie w Betlejem złożyli broń i stanęli przed izraelskim sądem, lub wyjechali na stałe za granicę bez możliwości powrotu. Zdaniem obserwatorów misja Powella skazana jest na niepowodzenie, gdyż nie zdołał namówić państw arabskich do wywarcia presji na Arafata. Prawdopodobnie Powell szuka teraz formuły umożliwiającej zachowanie twarzy a tym sposobem będzie propozycja zwołania międzynarodowej konferencji do spraw Bliskiego Wschodu. Z kolei Szaron, który nigdy nie wierzył w sukces Powella może zgodzić się na taką konferencję, ale bez udziału Arafata. Dlatego Szaron przygotowuje grunt do tzw. jednostronnego wycofania wojsk do mającej powstać strefy bezpieczeństwa, odgradzającej Izrael w raz z Jerozolimą od Zachodniego Brzegu. Rząd Izraela zatwierdził dziś budowę umocnień w tej strefie.

foto Jan Mikruta RMF

20:40