Po sobotnim wyroku sądu w Sanford na Florydzie, uniewinniającym 29-letniego George'a Zimmermana, który zastrzelił czarnoskórego nastolatka Trayvona Martina ministerstwo sprawiedliwości ogłosiło, że zbada, czy sprawa ta może trafić do sądu federalnego. To reakcja na protesty Amerykanów, ponieważ wyrok uniewinniający spotkał się z ostrą krytyką obrońców praw obywatelskich i społecznymi protestami.

Według komunikatu ministerstwa sprawiedliwości "doświadczeni prokuratorzy" zdecydują, czy istnieje wystarczający materiał dowodowy, aby wszcząć dalsze postępowanie w sprawie Zimmermana.

Prezydent USA Barack Obama wydał w związku z decyzją ławy przysięgłych oświadczenie, w którym wzywa Amerykanów oburzonych takim wyrokiem do zachowania spokoju

Wiem, że sprawa ta wzbudziła wielkie emocje (...). Ale jesteśmy narodem prawa i ława przysięgłych przemówiła(...). Powinniśmy zadać sobie pytanie, czy robimy wszystko, co w naszej mocy, by ograniczyć przemoc przy użyciu broni, która codziennie zabiera zbyt wiele istnień w całym naszym kraju
- głosi oświadczenie prezydenta.

Wkrótce po ogłoszeniu wyroku uniewinniającego w wielu amerykańskich miastach odbyły się demonstracje, z udziałem od kilkudziesięciu do kilkuset osób, Większość z nich przebiegła pokojowo, ale w Oakland w Kalifornii doszło do wybijania szyb i rozpalania ognisk na ulicach. Spalono tam flagę USA i flagę Kalifornii.

Także na portalach społecznościowych uniewinnienie Zimmermana jest ostro krytykowane. Na Twitterze pojawiają się takie wpisy, jak: "Wstydzę się za mój kraj" czy "Straciłam zaufanie do wymiaru sprawiedliwości". Wypowiadają się jednak i tacy, który wyrok sądu w Sanford uważają za sprawiedliwy.

Amerykanie śledzili ten proces

Proces Zimmermana śledzony był w Stanach Zjednoczonych z dużą uwagą bowiem skupiał w sobie jak w soczewce problemy rasowe, prawa do samoobrony i równego traktowania przez wymiar sprawiedliwości.

Zimmerman oskarżony był o zastrzelenie 26 lutego 2012 r., bez wyraźnego powodu, Trayvona Martina podczas pełnienia obowiązków ochotniczego ochroniarza osiedla w Sanford. Prokuratora zakwalifikowała jego czyn jako morderstwo drugiego stopnia.

Oskarżony, który jest białym Amerykaninem pochodzenia latynoskiego, twierdził, że 17-letni Martin zaatakował go i zmuszony był użyć broni w samoobronie.

Natomiast prokuratorzy utrzymywali, że Zimmerman gonił "podejrzanie wyglądającego" czarnoskórego nastolatka, który nie miał przy sobie broni i zastrzelił go bez wyraźnego powodu.

Ława przysięgłych złożona z sześciu kobiet (w tym jednej czarnoskórej) uznała Zimmermana za niewinnego i oczyściła go ze wszystkich zarzutów.

(jad)