Prezydent Rosji Dmitrij Miedwiediew wyraził żal z powodu drenażu mózgów w Rosji. Podkreślił, że państwo powinno inwestować w infrastrukturę nauki, by utalentowana młodzież pozostawała w Rosji, by tu pracować. To reakcja na przyznanie Nobla z fizyki dwóch naukowcom urodzonym w Rosji.

Uwagi te wygłosił Miedwiediew na spotkaniu z laureatami konkursu "Nauczyciel Roku 2010" w nawiązaniu do nagrody Nobla z fizyki, którą otrzymali pochodzący z Rosji 51-letni Andre Geim i 36-letni Konstantin Novoselov. Obaj - zanim zostali profesorami uniwersytetu w Manchesterze - kończyli studia w Rosji.

Miedwiediew przyznał się, że bardzo go ucieszyła informacja o nagrodzie, dopiero po chwili zrozumiał, że obaj uczeni pracują w Manchesterze.

Prezydent podkreślił, że to mówi o dwóch rzeczach: po pierwsze, że w Rosji jest wielu utalentowanych nauczycieli i uczniów, lecz także o tym, że na razie brakuje zwykłego systemu zachęcania młodych specjalistów, ludzi utalentowanych do tego, by zostawali i pracowali w kraju.

Głównym problemem jest, zdaniem prezydenta Rosji, przestarzała "infrastruktura prowadzenia działalności naukowej".