Michaił Chodorkowski spotkał się ze swoim najstarszym synem Pavlem – poinformowała w radiu Echo Moskwy rzeczniczka byłego właściciela Jukosu. Do spotkania doszło w Berlinie, dokąd Chodorkowski poleciał wczoraj, natychmiast po ułaskawieniu przez prezydenta Rosji Władimira Putina i opuszczeniu kolonii karnej w Karelii.

Chodorkowski poleciał do Niemiec, bo miał się tam spotkać z matką. Okazało się jednak, że Marina Chodorkowska czeka na syna w Moskwie. Ostatecznie były minister spraw zagranicznych Niemiec Hans-Dietrich Genscher, który odebrał Chodorkowskiego z berlińskiego lotniska Schoenefeld, zapowiedział, że matka byłego oligarchy przyleci do niemieckiej stolicy w sobotę. Dodał, że zaraz po zwolnieniu z kolonii karnej Chodorkowski nie wiedział, że jego matka, która była leczona w Berlinie, wróciła do Rosji.

Tygodnik "Spiegel" napisał w piątkowym wydaniu internetowym, że chora na raka Marina Chodorkowska przez wiele miesięcy była leczona w jednej z berlińskich klinik. Wypisano ją 11 grudnia.

Właśnie ze względu na chorobę matki Chodorkowski poprosił o ułaskawienie. W pierwszej wypowiedzi po swoim uwolnieniu zaznaczył jednak, że nie przyznał się do czynów, za których rzekome popełnienie siedział w więzieniu. Kwestia przyznania się do winy nie była poruszana. 12 listopada zwróciłem się do prezydenta z prośbą o ułaskawienie i cieszę się z pozytywnej decyzji - przekazał. Podziękował też swoim sojusznikom, a szczególnie byłemu szefowi niemieckiej dyplomacji Genscherowi za rolę, jaką odegrał w jego uwolnieniu. Myślę też o tych, którzy dalej siedzą w więzieniach - dodał.

Przemysław Marzec komentuje:

Chodorkowski, który jest znanym krytykiem polityki Kremla, przybył do Niemiec na pokładzie prywatnego samolotu należącego do firmy z branży elektrycznej OBO Bettermann. O jego użyczenie poprosił Genscher. W zorganizowaniu przelotu udział miały też ambasada Niemiec w Moskwie i niemieckie MSZ.

Skazany za przestępstwa gospodarcze

Firma Jukos, na której czele stał Chodorkowski, była jednym z największych koncernów naftowych w Rosji. W 2006 roku, gdy Chodorkowski pozostawał w konflikcie z Kremlem, sąd w Moskwie ogłosił Jukos bankrutem, a jego najcenniejsze aktywa przejął kontrolowany przez państwo Rosnieft.

Chodorkowski - podobnie jak jego partner biznesowy Płaton Lebiediew - odbywał karę 10 lat i 10 miesięcy pozbawienia wolności za domniemane przestępstwa gospodarcze, w tym pranie brudnych pieniędzy. Miał wyjść z więzienia w sierpniu 2014 roku. Obaj utrzymują, że stawiane wobec nich zarzuty są natury politycznej.

Chodorkowski jest tegorocznym laureatem Nagrody Lecha Wałęsy.