​Margarita Graczjowa z podmoskiewskiego Sierpuchowa w grudniu została zaatakowana przez swojego męża, który odrąbał jej rękę i próbował odciąć drugą. Kobieta dostała już protezę, którą pokazała w mediach społecznościowych.

W grudniu Margarita została zaatakowana przez swojego męża Dmitrija, który uważał, że kobieta go zdradza. Ten wywiózł ją do lasu, gdzie przez co najmniej pół godziny ją torturował. Odrąbał jej jedną rękę siekierą i próbował odciąć także kolejną.

Lekarzom udało się na szczęście uratować jedną z pokiereszowanych kończyn. Kobieta przechodzi teraz jej rehabilitację. W mediach społecznościowych Rosjanka opublikowała zdjęcia protezy prawej ręki, którą wykonano dla niej w Niemczech.

Jak napisała na portalu VKontakte, tak naprawdę dostała dwie protezy. Jedna jest lekka, pozwala nawet pracować przy komputerze, jednak jest dość krucha. Z uwagi na to, że kobieta ma dwójkę dzieci, zdecydowano się zamówić także mocniejszy model, do cięższych prac.

Kiedy wróciłam do domu, powiedziałam dzieciom: teraz wasza mama ma rękę, jak robot! - opowiada.

Dodała jednak, że to dopiero początek, ponieważ musi się przyzwyczaić do życia z protezą. Podziękowała również wszystkim, którzy pomogli jej wrócić do codziennego życia.

Były mąż 25-latki obecnie jest badany psychiatrycznie w ramach przygotowania do procesu.

Kobieta wspomina, że był "zupełnie spokojny" podczas sadystycznej eskapady. Marzyłam wówczas, żeby zemdleć - opowiada. Dodała, że kiedy przerwał atak, to zabrał ją do szpitala i przez cały czas sprawdzał jej puls. 

(az)