Jabłuszko kością niezgody dwóch medialnych gigantów. W Londynie rozpoczął się proces między amerykańskim koncernem Apple Computers i brytyjską wytwórnią płytową Apple, posługujących się podobnym znakiem firmowym.

Zgodnie z zawartą jeszcze 15 lat temu umową firmy miały ze sobą nie konkurować, lecz podzielić się rynkiem. Amerykanie mieli produkować komputery, a Brytyjczycy wyłącznie rozpowszechniać muzykę. Jednak wraz z pojawieniem się na rynku sklepu internetowego iTunes, znak firmowy Apple Computers zaczęto kojarzyć z elektroniczną sprzedażą płyt.

Amerykanie najprawdopodobniej zapłacą miliony dolarów odszkodowania – uważa jeden z czołowych specjalistów w dziedzinie praw autorskich. Jego zdaniem argument, że firma przez internet rozprowadza kod cyfrowy, a nie muzykę, nie odniesie skutku. Płyty kompaktowe są bowiem nośnikiem takiego samego kodu.

W trakcie kupowania płyty a sklepie iTunes zastrzeżone jabłuszko pojawia się wielokrotnie. Jeśli sąd uzna, że za każdym razem łamane jest prawo, konsekwencje tego mogą być dla Apple Computers bardzo gorzkie.

I jedna i druga firma cieszą się popularnością, oby więc klientom nie zostały ogryzki.