Co najmniej dziesięciu nielegalnych imigrantów zginęło w Cieśninie Sycylijskiej podczas próby przedostania się do Włoch. Wstępny bilans zatonięcia łodzi z uciekinierami z Afryki podały służby ratownicze. Około 150 osób uznaje się za zaginione.

Do katastrofy łodzi doszło w odległości 100 mil na południe od brzegów wyspy Lampedusa, na którą dociera większość imigrantów. Włoska Straż Przybrzeżna poinformowała, że uratowała około 200 osób. Zaginionych może być nawet 150 uciekinierów.

To największa katastrofa łodzi z imigrantami od rozpoczęcia jesienią 2013 roku wielkiej operacji Mare Nostrum, prowadzonej przez włoskie siły bezpieczeństwa. Patroluję one wody Morza Śródziemnego, przez które na włoskie wybrzeża przedostają się tysiące imigrantów z wielu krajów Afryki, a także z Bliskiego Wschodu, m.in. z ogarniętej wojną Syrii.

Żołnierze i funkcjonariusze Straży Przybrzeżnej pomagają rozbitkom i zabierają ich z zagrożonych zatonięciem łodzi na swoje okręty, a następnie przewożą na ląd. Aresztują też przemytników ludzi, wysyłających ich do Włoch.

Działania w ramach Mare Nostrum podjęto po katastrofie statku z imigrantami w październiku zeszłego roku. Zginęło wtedy blisko 400 osób.

Minister spraw wewnętrznych Włoch Angelino Alfano przedstawił niedawno dane, z których wynika, że na wybrzeżach Afryki czeka kilkaset tysięcy osób gotowych wyruszyć w drogę do Europy.

(MRod)