Co najmniej 22 nielegalnych imigrantów zginęło w tragedii na Morzu Egejskim. Utonęli po wywróceniu się dwóch łodzi w czasie przeprawy z Turcji do Grecji. Wśród ofiar są kobiety i dzieci. Kilka osób uznaje się za zaginione.

Małym jachtem i płynącą za nim łódką podróżowało kilkudziesięciu imigrantów o nieustalonej narodowości. Przed świtem łodzie wywróciły się w pobliżu greckiej wyspy Samos, niedaleko zachodniego wybrzeża Turcji.

Straż przybrzeżna trafiła w jednej z łodzi na ciała 18 ofiar. Cztery kolejne znaleziono w czasie akcji poszukiwawczej w morzu. Ofiary śmiertelne to czworo dzieci, 12 kobiet i sześciu mężczyzn.

Uratowano 36 rozbitków, w tym trzy kobiety i dziecko, które w stanie wyziębienia przetransportowano do szpitala w Atenach. Rozbitkowie przekazali straży przybrzeżnej, że na pokładzie 10-metrowego jachtu i dwumetrowej łódki znajdowało się 60-65 osób.

Od początku roku zginęło tam ok. 20 osób

W ciągu weekendu grecka straż przybrzeżna uratowała ok. 250 imigrantów. Przed dzisiejszym wypadkiem liczba ofiar podobnych zdarzeń na wodach między Turcją a Grecją wyniosła ok. dwudziestu tylko od początku roku. Niedawny raport Amnesty International informował, że od sierpnia 2012 roku do marca 2014 roku utonęło lub zaginęło w ten sposób prawie 190 osób - dorosłych i dzieci.

Grecja jest jednym z głównych punktów tranzytowych dla imigrantów z Afryki, Bliskiego Wschodu czy Azji, którzy chcą przedostać się do Unii Europejskiej. Wielu decyduje się na transport morski, który umożliwia przedostanie się z wybrzeża Turcji na jedną z pobliskich greckich wysp.

(MRod)