W obleganym od 10 dni przez armię libańską obozie dla uchodźców palestyńskich – Nahr el-Barid na północy Libanu – wybuchły w nocy kolejne walki między oddziałami rządowymi a islamistami z palestyńskiego ugrupowania Fatah al-Islam.

Według strony rządowej bojownicy radykalnego ugrupowania palestyńskiego, mimo rozejmu, ostrzelali po zmroku wojskowe punkty kontrolne rozmieszczone poza obozem. Żołnierze odpowiedzieli ogniem artyleryjskim, po czym Palestyńczycy również użyli moździerzy.

Wcześniej tego dnia, w trakcie wymiany ognia między oblężonymi i oblegającymi, został śmiertelnie trafiony izraelski żołnierz. Zwiększyło to bilans ofiar trwających od 20 maja walk. Zginęło już w sumie 79 osób, w tym 34 żołnierzy, 27 bojowników palestyńskich i 18 cywilów.

W obozie, zamieszkiwanym wcześniej przez 40 tysięcy osób, pozostało już niewielu cywilów i około 250 bojowników Fatah al-Islam. Prawie wszyscy mieszkańcy uciekli w obawie o życie własne i swoich rodzin. Ci, którzy pozostali cierpią z powodu braku dostaw wody, prądu i żywności.