Na Zachodzie nie ma wątpliwości: Kreml rozpoczął operację obwiniania Ukrainy o zamach z 22 marca. Waszyngton przekazał, że za zorganizowaniem ataku na salę koncertową Crocus stoją bojownicy Państwa Islamskiego. "Jesteście pewni, że to ISIS?" - pyta w artykule dla „Komsomolskiej Prawdy” rzeczniczka rosyjskiego MSZ Maria Zacharowa.

Rosjanie podają w wątpliwość twierdzenia Stanów Zjednoczonych. Waszyngton przekazał, że za atakiem na salę koncertową pod Moskwą stoi grupa bojowników Państwa Islamskiego.

W najbardziej śmiercionośnym akcie terrorystycznym w Rosji od 22 lat zginęło 137 osób, a 182 zostały ranne. W piątkowy wieczór czterech mężczyzn wtargnęło do hali i rozpoczęło rzeź, tuż przed tym, gdy rosyjska grupa Piknik miała zagrać swój hit "Afraid of Nothing".

Akcję zatrzymania sprawców przeprowadzono błyskawicznie. Czterech mężczyzn, zostało tymczasowo aresztowanych za terroryzm. Sieć obiegły nagrania i zdjęcia z ich przesłuchania i z rozprawy w moskiewskim sądzie rejonowym.

Do ataku przyznała się grupa ISIS-Chorasan - odłam terrorystycznego Państwa Islamskiego - która opublikowała od piątku nagrania z przeprowadzonego zamachu. Stany Zjednoczone podtrzymują, że wierzą bojownikom i podkreślają też, że Rosja została ostrzeżona na początku marca, że ekstremiści szykują się do uderzenia. Rosyjskie służby poniosły jednak spektakularną porażkę, a Władimir Putin najpierw milczał przez 20 godzin, a później wystąpił z przemówieniem do narodu, w którym nie padły żadne słowa o islamskich bojownikach. Pojawiły się za to inne - o Ukrainie, gdzie przestępcy mieli otrzymać wsparcie i "okno do ucieczki".

Jest jasne, że Władimir Putin będzie chciał przekuć słabość swojego aparatu państwowego w energię, która pozwoli mu jeszcze gwałtowniej uderzyć na Ukraińców. Wiedział o tym tuż po ataku Wołodymyr Zełenski, który stwierdził w sobotę, że dopóki "Rosjanie będą gotowi umierać w milczeniu i nie zadawać pytań o swoje służby specjalne", dopóty Putin jeszcze nie raz wykorzysta podobne zdarzenia do własnych korzyści i utrzymania władzy.

Rosyjski prezydent ma jeszcze jeden ważny powód, by kłamać w sprawie zamachu. Jednym z zatrzymanych okazał się obywatel Tadżykistanu, a Tadżykowie stanowią w Rosji liczną mniejszość etniczną. Nieoficjalne dane mówią, że mogło ich przybyć do kraju Putina nawet 8 mln. Migranci są ważnym trybikiem w przestawionej na wojenne tryby gospodarce Rosji. Wykonują niskopłatne prace i zajęcia, którymi gardzą etniczni Rosjanie. Mimo to, także w związku z wojną i mobilizacją, napięcia w łonie "wielkiej rosyjskiej rodziny" rosną, a Władimir Putin robi co może, by gasić pożar. 29 lutego podkreślił nawet w swoim przemówieniu "wieloetniczność" Rosji. Odciąganie uwagi od zamieszanego w masakrę Tadżyka, jest więc ukłonem w stronę mniejszości.

Zacharowa pyta Biały Dom

Kości zostały rzucone. Kreml nie zmieni kursu, co potwierdziła dzisiaj rzeczniczka rosyjskiego Ministerstwa Spraw Zagranicznych. W publikacji dla "Komsomolskiej Prawdy" Maria Zacharowa odpowiada Stanom Zjednoczonym. "Uwaga - pytanie do Białego Domu: Czy jesteś pewien, że to ISIS? Czy mógłbyś się nad tym jeszcze raz zastanowić?" - pyta Zacharowa i oczywiście sama sobie odpowiada. Jej zdaniem USA celowo rozpowszechniają wersję o Państwie Islamskim, jako głównym "straszaku", aby odciągnąć uwagę od swoich sił działających w Kijowie... Maria Zacharowa jest sprytna i przypomina czytelnikom, że w latach 80-tych mudżahedinów w Afganistanie w walce z imperium radzieckim wspierał właśnie Waszyngton.

"The Economist" informuje, że aktywiści z monitorującej cyberprzestrzeń grupy antibot4navalny, odnotowali po zamachu znaczny wzrost aktywności botów kontrolowanych przez rosyjską Federalną Służbę Bezpieczeństwa (FSB). Boty działają w mediach społecznościowych, a większość produkowanych przez nie wiadomości obwinia o atak pod Moskwą: Ukrainę, Stany Zjednoczone i Wielką Brytanię.

Ukraińcy wiedzieli, że odium z zamachu spadnie na nich. "The Economist" cytuje źródło z ukraińskiego wywiadu, które potwierdza, że Kijów spodziewa się kolejnych "marnych argumentów" przekierowujących winę z Państwa Islamskiego na Ukrainę. Na koniec dodaje ironicznie: Być może zaczną też obwiniać Francję. W końcu terroryści uciekali renaultem.