Sytuacja jest bardzo trudna – tak Lech Kaczyński skomentował pierwszy dzień szczytu Unii Europejskiej w Brukseli. Prezydent dodał, że będziemy rozmawiać do końca: Polska nie ma w zwyczaju cofać się tam, gdzie ma rację.

Polska, nie znajdując wśród partnerów w UE poparcia dla propozycji pierwiastkowego sytemu glosowania w Radzie UE, złożyła kilka innych propozycji, w tym "okres przejściowy", który przedłuży funkcjonowanie obecnego systemu z Nicei do 2020 roku, poinformowały źródła polskie.

Nie mogę niestety powiedzieć, że jestem optymistą. Moim obowiązkiem jako członka Rady Europejskiej (formalna nazwa szczytu UE), jest rozmawiać do końca i będę rozmawiał do końca - powiedział prezydent.

Prezydent Francji zaproponował, by do kwestionowanego przez Polskę systemu głosowania podwójną większością głosów państw i obywateli dołożyć hamulec bezpieczeństwa, tzw. kompromis z Joaniny (Janiny - od nazwy miejscowości w Grecji).

Polsce ta propozycja jednak nie wystarcza, bo kompromis z Joaniny już istnieje w obecnym projekcie eurokonstytucji. Chyba że zostałby poważnie wzmocniony i był elementem szerszego pakietu ofert dla Polski - tłumaczą źródła polskie.

Tzw. kompromis z Joaniny umożliwia krajom odwlekanie decyzji przez "rozsądny czas", nawet jeśli nie mają one wystarczającej mniejszości blokującej. Ten mechanizm nie pozwala na torpedowanie decyzji w nieskończoność, a ponadto nie został zapisany w samej konstytucji, jak chciała Polska, ale w osobnej deklaracji politycznej. Ponadto zapisano w niej, że mechanizm mógłby przestać obowiązywać do 2014 roku.

Polska zgłosiła ustnie i na piśmie cztery propozycje kompromisowe, które do rana w piątek mają analizować eksperci niemieckiego przewodnictwa. Warszawa chce m.in. opóźnienia wejścia w życie nowych, uproszczonych zasad podejmowania decyzji w Radzie UE do 2020 roku, czyli jedenaście lat po planowanym wejściu w życie nowego traktatu.

Polsce chodzi o to, by według preferencyjnego dla Polski systemu z Nicei, który nadal by do tego czasu funkcjonował, przyjąć kolejne dwa porozumienia w sprawie wieloletnich planów

budżetowych. To ważne, bo kolejny budżet, po wejściu w życie nowego traktatu, ma być przyjęty nie jednomyślnie, ale kwalifikowaną większością głosów.