Prawie 1700 osób zginęło na skutek powodzi i osunięć ziemi spowodowanych deszczami podczas pory monsunowej w Chinach. W sumie ucierpiało 140 milionów mieszkańców. Klęska dotknęła 28 z 30 prowincji kraju.

Straty bezpośrednie szacuje się na 31 miliardów dol. Woda zniszczyła ponad 1,1 mln domów i 9,72 mln ha upraw. Niektóre z największych rzek kraju, takie jak Jangcy, Żółta Rzeka czy Songhua, grożą wystąpieniem z brzegu. Uszkodzonych zostało 8 pomniejszych tam.

Zagrożone są nawet prowincje północne i północno-wschodnie Liaoning i Jilin przy granicy z Rosją i Koreą Północną. Zanotowano tam rekord opadów. W prowincji Jilin trzeba było ewakuować ponad 784 tys. osób. Uszkodzenia wodociągów w ciągu ostatnich 70 godzin pozbawiły wody 300 tys. osób.

W sąsiedniej prowincji Heilongjiang nietypowy o tej porze roku śnieg zniszczył ponad 6 tys. topól i wierzb w regionalnej stolicy Harbinie. Jednocześnie w niektórych prowincjach wschodnich występuje ostra susza. W Szanghaju temperatura sięga 40 stopni C, a w Jiangxi blisko 43 stopnie.