Przyczyną hospitalizacji byłego arcybiskupa Józefa Wesołowskiego, w przeddzień otwarcia jego procesu w Watykanie w sprawie zarzutów o pedofilię, był poważny spadek ciśnienia z powodu upału, stresu i wieku. Taką informację podała agencja ANSA, powołując się na źródła za Spiżową Bramą.

W sobotę proces karny 67-letniego byłego nuncjusza na Dominikanie, oskarżonego o pedofilię i posiadanie ogromnych ilości materiałów pornograficznych, został otwarty przed trybunałem w Watykanie, a następnie po kilku minutach odroczony bezterminowo z powodu jego - jak podkreślono - usprawiedliwionej nieobecności.

Wesołowski przebywa od piątku - jak ogłosił Watykan - na oddziale intensywnej terapii w jednym ze szpitali.

Adwokat byłego arcybiskupa Antonello Blasi, cytowany przez media, mówił dziennikarzom w trybunale, że był on gotów stawić się na rozprawę. Potem mecenas Blasi dodał jeszcze w rozmowie z agencją ANSA, że Wesołowski był gotów "współpracować" z watykańskimi sędziami.

Ponadto obrońca stwierdził, że były dostojnik nie znajduje się pod policyjnym nadzorem, gdyż w jego przypadku, biorąc pod uwagę pobyt na intensywnej terapii, nie ma groźby ucieczki.

"Sprawa Wesołowskiego stała się symbolem. Jej kolejne odsłony będą dla papieża testem"

Sprawa arcybiskupa Wesołowskiego wzbudza wielkie zainteresowanie na całym świecie. Stała się w pewnym sensie przypadkiem symbolicznym - mówi w rozmowie z RMF FM Marek Zając, publicysta "Tygodnika Powszechnego". Kolejne odsłony tej sytuacji będą dla papieża Franciszka i całego Kościoła testem wiarygodności - podkreśla.

Otrzymujemy informacje, że arcybiskup trafił na intensywną terapię - wygląda na to, że sprawa jest poważna. Jednocześnie bardzo istotny jest sygnał, że pierwsza rozprawa odbyła się pod nieobecność samego oskarżonego - zauważa Zając. Widać, że papież Franciszek - mimo głosów krytyki, które w takich sytuacjach zawsze się pojawiają - chce tę sprawę rozstrzygnąć - podkreśla.

Odnosząc się do kwestii stanu zdrowia Wesołowskiego Zając zauważa, że wątpliwości są w tej sytuacji naturalne. Najbliższe tygodnie i miesiące będą testem wiarygodności - tłumaczy publicysta "Tygodnika Powszechnego".

Józef Wesołowski, 66-letni były dyplomata Stolicy Apostolskiej, który pracował na placówkach w wielu krajach świata, jest oskarżony o pedofilię oraz posiadanie materiałów pornografii dziecięcej i to zarówno podczas misji na Dominikanie, jak i w czasie pobytu w Rzymie do chwili aresztowania we wrześniu ub. roku.

Wesołowskiemu, który został pozbawiony immunitetu dyplomatycznego, a przez sąd kanoniczny pierwszej instancji wykluczony ze stanu duchownego, grozi od 7 do 9 lat więzienia. Były nuncjusz od września ub.r. przebywa w Watykanie; nie wolno mu opuszczać jego terytorium.

(j.)