Harry i Meghan oskarżeni o brak taktu. Powodem jest wybór dnia, w którym poinformowali świat o ciąży księżnej Sussex.

Według oświadczenia wydanego przez Pałac Kensington, Amerykanka urodzi swe pierwsze dziecko na wiosnę. Problem w tym, że w dniu 15 października, kiedy ogłoszono dobra nowinę, Wielka Brytania obchodzi dzień pamięci o dzieciach, które nie doczekały narodzin.

"International Pregnancy and Infant Loss Remembrance Day" jest okazją do okazania solidarności z rodzicami, którzy przeżyli dotkliwą stratę. Inicjatywa obejmuje poronienia, obumarcie płodu i śmierć łóżeczkową - czyli nagły zgon dziecka, który następuje z niewytłumaczalnych powodów.

Oficjalnie organizacja nie skomentowała terminu wydania komunikatu o ciąży Meghan, ale użytkownicy serwisów społecznościach okazali się mniej powściągliwi.

Cieszę się, że książęca para spodziewa się potomstwa, ale czy nie mogła ogłosić to światu dzień później? - pyta retorycznie autor jednego z wielu wpisów na Twitterze.

Niewykluczone, że książę i księżna Sussex nie skojarzyli tych dat. Nad ich kontaktem ze światem zewnętrznym czuwa sztab PR-owców w Pałacu Kensington i to oni - zdaniem komentatorów - powinni byli okazać większą czujność.

Jak donoszą brytyjskie media, Harry i Meghan narazili się także byłej synowej królowej Elżbiety II. Eks księcia Andrzeja, Sarah Ferguson nie jest zadowolona z faktu, że rodzina królewska powiadomiona została o ciąży Meghan w zeszły piątek, w dniu ślubu jej córki księżnej Eugenie. To jej zdaniem przyćmiło uroczystą ceremonię, której jedynym bohaterem powinna para młoda.

(j.)