​Pierwsze sygnały i doniesienia o fałszowaniu wyborów w Rosji. Kreml po raz pierwszy od kilkunastu lat dopuścił do wyborów opozycję, ale nie zrezygnowano z "poprawiania wyników".

​Pierwsze sygnały i doniesienia o fałszowaniu wyborów w Rosji. Kreml po raz pierwszy od kilkunastu lat dopuścił do wyborów opozycję, ale nie zrezygnowano z "poprawiania wyników".
Trwają wybory do Dumy Państwowej w Rosji /MAXIM SHIPENKOV /PAP/EPA

W Barnaule rozdawano karty do głosowania już z zaznaczonym głosem na partię Władimir Putina, wyborcy mieli je tylko wrzucić do urny.

Z kolei w podmoskiewskich dzielnicach ruszyła karuzela, czyli kilkusetosobowe grupy w autobusach przewożone od lokalu do lokalu i głosujące po kilka razy na podstawie tzw. otkrepitielnych talonow, upoważniających do głosowania poza miejscem zamieszkania.

Partia populisty Władimira Żyrinowskiego donosi o autobusach z wyborcami krążącymi w tym samym celu po Nowosybirsku. 

(az)