Prezydent Francji Nicolas Sarkozy potwierdził, że w całym kraju, głównie w Tuluzie, policja zatrzymała 19 osób należących do środowisk radykalnych islamistów. Skonfiskowano broń, w tym kałasznikowy, a także kamizelki kuloodporne.

Szef państwa zapewnił w radiu Europe 1, że planowane są kolejne akcje tego typu. Będą inne operacje, między innymi umożliwiające nam wydalenie z kraju osób, które nie mają nic wspólnego z Francją - powiedział prezydent. Tłumaczył, że jego priorytetem jest "zapewnienie bezpieczeństwa" w kraju.

Do zatrzymań doszło ponad tydzień po śmierci 23-letniego islamskiego terrorysty Mohameda Meraha, który w Tuluzie i pobliskim Montauban zabił siedem osób. Sarkozy zauważył, że szok wywołany przez zbrodnie Meraha "trochę przypomina szok w USA po zamachach" z 11 września 2001 r.

Operacjami w Tuluzie, Nantes i Le Mans kierowała odpowiedzialna za kontrwywiad Centralna Dyrekcja Wywiadu Wewnętrznego (DCRI) przy wsparciu elitarnej jednostki policji RAID.

Według źródła cytowanego przez AFP w okolicy Nantes działają przywódcy sympatyzującej z Al-Kaidą organizacji Fursan Al-Izza (Forsane Alizza), która została niedawno zdelegalizowana. Jej członkowie dążą do wprowadzenia szariatu w krajach zachodnich.

Na wstępnym etapie śledztwa osobę Meraha kojarzono z tą grupą. Jednak następnie porzucono ten trop - pisze agencja EFE.

Po śmierci Meraha paryski prokurator Francois Molins zapowiedział, że dochodzenie będzie koncentrowało się wokół poszukiwania współpracowników zabójcy z Tuluzy. Mohamed Merah przyznał się do zabójstwa trzech żołnierzy w Tuluzie i Montauban 11 i 15 marca oraz do zastrzelenia 30-letniego nauczyciela i trojga dzieci przed szkołą żydowską w Tuluzie 19 marca. Został zabity w ubiegły czwartek przez francuskie siły specjalne po 32-godzinnej akcji.

O współudział w zabójstwach został w niedzielę oskarżony brat zabójcy z Tuluzy. Abdelkaderowi postawiono wstępne zarzuty, bowiem nie ma na razie dowodów, że brał udział w atakach. Powiedział on policji, że jest dumny z czynów brata, jednak nie wiedział o jego planach i nie pomagał mu w zabójstwach.