Prezydent Sarkozy chce ułatwić życie nieudanym małżeństwom. Złożył projekt, dzięki któremu już wkrótce francuskie pary nie będą musiały stawać przed sądem, żeby dostać rozwód. Jeśli mąż i żona zgadzają się na rozstanie, wystarczy wizyta u notariusza.

Takie rozwiązanie ma też uprościć pracę sądów. Do tej pory sprawy rozwodowe stanowiły prawie jedną ósmą wszystkich spraw cywilnych.

Według obecnie obowiązujących przepisów, we Francji do uzyskania rozwodu za obopólną zgodą potrzebna jest jedna wizyta obojga małżonków w sądzie.

Zwolennicy zmiany argumentują, że byłaby to procedura tańsza, prostsza, szybsza i mniej traumatyczna. Projekt został natomiast krytycznie przyjęty przez notariuszy i adwokatów. Ci pierwsi zarzucają rządowi, że nie konsultował z nimi tej zmiany, drudzy podkreślają, że procedura rozwodowa przed sądem gwarantuje równą obronę interesów obojga małżonków.

Zmiany w prawie rozwodowym są częścią około 80 propozycji Sarkozy'ego, które mają usprawnić funkcjonowanie państwa. Nad reformami obradowali już wspólnie rząd Francois Fillona i przedstawiciele Pałacu Elizejskiego.