Urna z prochami przywódcy rewolucji kubańskiej i byłego prezydenta Kuby Fidela Castro, który zmarł w wieku 90 lat, spoczęła w niedzielę na cmentarzu Santa Ifigenia w Santiago de Cuba. Pogrzeb miał charakter prywatny. Odbył się z udziałem rodziny i przyjaciół.

Urna z prochami przywódcy rewolucji kubańskiej i byłego prezydenta Kuby Fidela Castro, który zmarł w wieku 90 lat, spoczęła w niedzielę na cmentarzu Santa Ifigenia w Santiago de Cuba. Pogrzeb miał charakter prywatny. Odbył się z udziałem rodziny i przyjaciół.
W sobotę wieczorem Kubańczycy żegnali Castro na Placu Rewolucji /EPA/ORLANDO BARRIA /PAP/EPA

Przedstawiciele mediów nie zostali dopuszczeni do udziału w ceremonii pogrzebowej na cmentarzu. Jednak fotoreporter AFP dostrzegł ze znacznej odległości, że uczestniczyło w niej około trzydziestu osób.

Urna z prochami spoczęła w niewielkim grobowcu w pobliżu mauzoleum poświęconego ofiarom pierwszego, zakończonego całkowitym niepowodzeniem zbrojnego wystąpienia pod wodzą Fidela Castro przeciwko dyktaturze generała Fulgencio Batisty. Był to atak z 26 lipca 1953 roku na koszary Moncada w Santiago de Cuba, po którym rozstrzelano 55 ze 131 jego uczestników.

W chwili, gdy w historycznej części cmentarza odbywała się skromna uroczystość pogrzebowa, nietransmitowana na żywo przez telewizję wbrew wcześniejszym zapowiedziom, w Hawanie artyleria oddała 21 salw honorowych.

Urna z prochami Fidela Castro dotarła do Santiago, stolicy regionu Oriente leżącej w pobliżu gór Sierra Maestra, w których przywódca rewolucji kubańskiej miał pierwszą kwaterę partyzancką, po czterodniowej podróży pożegnalnej po Kubie. Jej trasa liczyła około tysiąca kilometrów.

Wzdłuż trasy wojskowego karawanu z prochami Castro, który wyruszył w niedzielę przed godziną 7 z Parku Rewolucji w Santiago na cmentarz Santa Ifigenia, oczekiwały tysiące mieszkańców miasta.

W sobotę wieczorem Kubańczycy żegnali Castro na Placu Rewolucji. Według telewizji w wiecu uczestniczyło około pół miliona osób. Prezydent Raul Castro, który objął ten urząd w 2008 roku, dwa lata po tym, jak Fidel Castro ciężko zachorował, wygłosił podczas uroczystości mowę, w której pożegnał brata.

Przysiągł w swym przemówieniu "bronić ojczyzny i socjalizmu". Fidel dowiódł, że to możliwe wbrew wszelkim przeszkodom, chaosowi i zagrożeniom - dodał Raul Castro.

Zapowiedział też, że na Kubie, zgodnie z wolą zmarłego, którą potwierdzał do ostatnich dni życia, "zostanie wprowadzony zakaz manifestowania wszelkich przejawów kultu jednostki", nazywania imieniem Fidela Castro "ulic, pomników, instytucji, parków czy innych miejsc publicznych".

Raul Castro poinformował, że Kubańskie Zgromadzenie Narodowe zajmie się na najbliższej sesji uchwaleniem ustawy w tej sprawie.

Na pożegnalnym wiecu w Santiago obecny byli przywódcy wielu państw Ameryki Łacińskiej, w tym prezydent Wenezueli Nicolas Maduro, Boliwii - Evo Morales oraz byli prezydenci Brazylii Luiz Inacio Lula da Silva i Dilma Rousseff.

APA