Niewiele jest już krajów w Europie, w których nie potwierdzono jeszcze żadnego przypadku ptasiej grypy. Na tę długą listę trzeba także wpisać Polskę, która do dziś pozostawała "wyspą" na Starym Kontynencie.

W Europie ptasią grypę wykryto w Rumunii, Grecji, Turcji, Słowenii, Bułgarii, na Węgrzech, Ukrainie, we Włoszech, Francji, Chorwacji, Rosji, Niemczech, Bośni, Austrii, Słowacji, Szwecji, Szwajcarii. Zanotowano już także pierwsze przypadki choroby wśród ptactwa hodowlanego; miały one miejsce we Francji – największym europejskim producencie drobiu.

W wielu krajach zdecydowano o wprowadzeniu zakazów, które mają ograniczyć rozprzestrzenianie się choroby. M.in. w Niemczech, Holandii, Danii, Szwecji, Szwajcarii, Norwegii, Czechach, Francji, Polsce i na Litwie drób ma być trzymany pod kluczem. Znacznie ograniczono także import ptaków i przetworów drobiowych.

Pierwszym europejskim krajem, który ogłosił wykrycie przypadków ptasiej grypy, była Rumunia. Groźnego wirusa zdiagnozowano u ptactwa w delcie Dunaju na początku października ubiegłego roku.

Poważne środki zapobiegawcze wprowadzono w Polsce, gdy informacje o kolejnych chorych ptakach zaczęły napływać z Niemiec. Do tej pory wirusa stwierdzono tam u ponad 140 ptaków, w tym na wyspie Rugia, oddalonej od 150 od Polski, oraz półtora kilometra od polskiej granicy w Zachodniopomorskiem. Niemieckie zmagania z ptasią grypą relacjonuje Tomasz Lejman:

W Austrii ptasia grypa pojawiła się przed miesiącem. Choroba rozszerzyła się już na cały kraj. Wirus atakuje przed wszystkim ptactwo wodne, jednak znaleziono tu – podobnie jak na niemieckiej wyspie Rugia – martwego kota, który padł po zjedzeniu zarażonego dzikiego ptaka. Posłuchaj korespondencji Tadeusza Wojciechowskiego:

We Francji niepokój wywołało wykrycie ptasiej grypy na fermie indyków. Wokół niej utworzono szeroką strefę bezpieczeństwa już wokół około 300. Nie wolno z niej wywozić mięsa, jajek i przetworów drobiowych. Pilnuje tego żandarmeria, która przeszukuje samochody wyjeżdżające ze strefy. Oprócz tego odkażane są samochody. Blokada obowiązuje także z drugiej strony – nie są wpuszczani przyjezdni spoza strefy. W domach muszą pozostać koty, zaś psy trzeba wyprowadzać tylko na smyczy.

Unijna agencja ds. zapobiegania chorobom ostrzegała, że druga fala choroby pojawi się w Europie na wiosnę. Wtedy bowiem rozpoczną się powroty dzikiego ptactwa na Stary Kontynent. Zsuzsanna Jakab z agencji stwierdziła, że to właśnie dzikie ptaki przyniosły chorobę do Europy.

Komisja Europejska zdecydowała, że w połowie sfinansuje programy związane z walką z ptasią grypą we wszystkich krajach członkowskich Unii Europejskiej. Polska otrzyma na ten cel prawie 95 tysięcy euro.

WHO zaleca, by unikać kontaktu z ptakami – bez względu na to, czy są zdrowe czy chore. Osoby pracujące w bezpośredniej bliskości ptaków powinny nosić maski i kombinezony, a także szczególnie dbać o higienę. Konieczne jest także wybijanie stad, w których stwierdzono pojedyncze przypadki choroby. Zalecane są także szczepienia ptaków.

Organizacja ostrzega, że największe ryzyko rozprzestrzenienia się ptasiej grypy wśród ludzi istnieje w Rumunii. Tam obecność wirusa stwierdzono już w 30 wioskach. Specjaliści oceniają, że choroba może się szerzyć głównie na wsi, ponieważ właśnie tam nie ma odpowiednich systemów kanalizacyjnych i sanitarnych.

Na całym świecie dotychczas na ptasią grypę zmarło prawie sto osób, z czego prawie połowa (42) w Wietnamie. Najbliżej Europy śmiertelne przypadki choroby zanotowano w Turcji, gdzie zmarły 4 osoby.