"Schnell! Schnell! - będą odtąd mówili przywódcy Unii Europejskiej krajom członkowskim" - tak francuska telewizja komentuje objęcie funkcji szefa Rady Europejskiej przez silnie proniemieckiego - jej zdaniem - Donalda Tuska. Według wielu nadsekwańskich mediów, pogłębi to dominację Niemiec w UE.

Renomowany francuski portal "Mediapart" twierdzi, ze Tusk od młodości "kapał się w niemieckiej kulturze", a Platforma Obywatelska od początku miała ścisłe związki z niemiecka CDU. "Schnell! Schnell! - tak według komentatora nadsekwańskiej informacyjnej stacji telewizyjnej LCI Vincenta Hervoueta Beda odtąd poganiani Francuzi, którzy coraz bardziej tracą wpływy w unijnych instytucjach - mimo teoretycznego istnienia niemiecko-francuskiego motoru EU.

LCI zauważa, ze odtąd szefowie trzech najważniejszych unijnych instytucji - Rady Europejskiej, na której czele stanął "Polak kochający Niemcy" Donald Tusk, Komisji Europejskiej, którą kieruje Jean-Claude Juncker z Luksemburga i Parlamentu Europejskiego, którego szefem jest Niemiec Martin Schulz - będa mogli naradzać się po niemiecku.