Brytyjka policja bada okoliczności zabójstwa 20-letniego mężczyzny. Jego ciało znaleziono w nadmorskiej miejscowości Broadstairs, na południu Anglii. Niewykluczone, że do tragedii doszło na skutek sprzeczki o grę Pokemony.

Policja aresztowała już dwóch mężczyzn i przesłuchuje świadków zdarzenia, do którego doszło na parkingu, przed sklepem z zabawkami. Na miejscu była dziewczyna zamordowanego. Zdaniem jej matki, która umieściła wpis na Facebooku, winna tragedii była gra w Pokemony. 

"Cholerne Pokemony. Co za bezsensowna śmierć! Szkoda chłopaka, życie staje się coraz bardziej szalone" - napisała.  

Policja prowadzi dochodzenie w sprawie. Jak ustalono, ofiara i domniemani sprawcy znali się. Niewykluczone, że doszło między nimi do sprzeczki o Pokemony. Zamordowany mężczyzna należał do lokalnej grupy miłośników gry. Regularnie publikował swe rezultaty na Facebooku i wymieniał się informacjami na temat wirtualnych stworów, na które - ze smartfonem w dłoni - polują uczestnicy zabawy.

(mal)