Czeski lobbysta i przedsiębiorca Roman Janouszek, miał wpływ na funkcjonowanie agencji bezpieczeństwa wewnętrznego BIS - twierdzi portal Euro.cz. Wcześniej informowano, że wydawał on również polecenia urzędnikom w ratuszu Pragi.

Według nagrania, na które powołuje się portal Euro.cz Janouszek nie tylko kontaktował się z wysokimi funkcjonariuszami kontrwywiadu, ale podobnie jak inni lobbyści otrzymywał od nich informacje. Na tym nie koniec: współdecydował o obsadzie stanowisk.

Na nagraniu sprzed pięciu lat Roman Janouszek oraz jeden z szefów czeskiej agencji bezpieczeństwa wewnętrznego Jan Pavliczka, mówią o słabym wykształceniu szefa agencji Jirzego Langa. Euro.cz przypomina, że ukończył on studia administracyjne z dyplomem licencjata, nie powinien więc kierować tajnymi służbami. W kwietniu 2007 prezydent Vaclav Klaus powołał Langa na stanowisko generała brygady - przypomina portal.

W poniedziałek Czechami wstrząsnęła wiadomość o kontaktach Janouszka i burmistrza Pragi Pavla Bema. Według zapisów z podsłuchów ich rozmów, prowadzonych przez BIS w 2007 roku, Janouszek współdecydował o sprzedaży majątku miasta, planie zagospodarowania przestrzennego czy obsadzie zarządów spółek. Kupował pracownikom ratusza kosztowną odzież, biżuterię i sprzęt sportowy. Domagał się za to korzystnych dla niego decyzji.