​Mężczyzna w amerykańskim stanie Wisconsin, który próbował sprzedać swoją 4-letnią córkę w internecie, został skazany na 60 lat więzienia. Wyrodny ojciec chciał, by dziecko zostało wykorzystane seksualnie.

Andrew James Turley został uznany winnym handlu nieletnim dzieckiem. Ponad dwa lata temu próbował on sprzedać swoją wówczas 4-letnią córkę w internecie. Funkcjonariusze zauważyli ogłoszenie zatytułowane "Córeczka Tatusia".

Mężczyzna pisał, że dziecko ma "mniej niż 10 lat". Śledczy zorganizowali prowokację i podali się za potencjalnego kupca. Wymienili ze zwyrodnialcem ponad 70 maili. Pisał w nich, że przed spotkaniem poda dziecku środki usypiające. Dziewczynka miała być "wynajęta" na dwie godziny, co miało klienta kosztować tysiąc dolarów. Zaznaczył też, że "jego córka może być za młoda na stosunek, ale poza tym wszystko jest w porządku".

Turley został zatrzymany w apartamencie w Houston. W tym samym lokalu mieszkała 4-latka i jej matka. Dziewczynka leżała nieprzytomna w sypialni.

Jak informują media, matka dziewczynki nie wiedziała, co Turley zamierza zrobić. Kobieta nie usłyszała zarzutów. Jej były partner natomiast został skazany na 60 lat więzienia.

Jak informują służby, w 2017 roku policja w USA zajmowała się 10 tysiącami spraw związanych z potencjalnym handlem dziećmi.

(az)