Bułgaria walczy z unią o "euro". Nie chodzi o dodatkowe pieniądze, ale o nazwę unijnej waluty. Bułgarzy chcą ją pisać cyrylicą - zgodnie z ich wymową „ewro”. Taką wersję zapisano w traktacie akcesyjnym tego kraju, ale przewodniczący teraz Unii Portugalczycy twierdzą, że to pomyłka.

Spór ma być rozstrzygnięty przez unijnych przywódców. Bułgaria grozi, że jeśli nie dojdzie do kompromisu, nie podpisze traktatu Reformującego Unię. „Euro” albo „ewro” ma wejść do obiegu w Bułgarii za dwa lata, a więc wcześniej niż w Polsce.

Swoją pisownię słowa „euro” mają na banknotach Grecy.