Kilka brytyjskich linii lotniczych chce pozwać rząd w Londynie i przed sądem domagać się odszkodowania za straty związane z alarmem antyterrorystycznym. Jak pisze dziennik „The Times”, chodzi przede wszystkim o restrykcje dotyczące zakazu wnoszenia bagażu podręcznego.

To bowiem doprowadziło do opóźnień tysięcy samolotów i odwołania wielu lotów.

Prawo domagania się odszkodowań daje przewoźnikom ustawa transportowa z 2000 roku. Mówi ona wyraźnie, że od rządu można żądać odszkodowania, jeśli do strat doszło w wyniku wprowadzonych przez niego nadzwyczajnych środków.