Brytyjski lekarz domaga się sprawiedliwości w trybunale pracowniczym. Twierdzi, że był prześladowany na tle religijnym, a potem zwolniono go z pracy z powodu jego wiary. Trybunał zadecyduje, czy pracodawca lekarza złamał prawo pozbawiając go zatrudnienia.

Kłopoty doktor Davida Drewa zaczęły się w 2009 roku. Mężczyzna wysłał do swych podopiecznych maila z modlitwą. Miała ona zachęcać współpracowników Drewa do ofiarnej pracy, tymczasem stała się powodem wszczęcia procedury dyscyplinarnej przeciwko lekarzowi. Mężczyzna dostał polecenie, by nie mieszać religii ze sprawami zawodowymi.

Rok później doktor Drew ponownie znalazł się na cenzurowanym. Tym razem nieprzyjemności spotkały go po tym, jak wysłał do kolegi SMS-a o treści "Szczęśliwego Bożego Narodzenia". Adresat życzeń poczuł się nimi obrażony. To właśnie po tym zdarzeniu Drew stracił pracę.

Brytyjska walka z symbolami religijnymi

Kilka lat temu pracowniczka linii British Airways została wysłana na przymusowy urlop, bo odmówiła schowania pod ubraniem łańcuszka z krzyżykiem. Po przegraniu spraw w brytyjskich sądach, kobieta odwołała się do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka.