W Londynie rozpoczęło się dochodzenie sądowe w sprawie śmierci Jeana Charles'a de Menezesa. Trzy lata temu Brazylijczyk został omyłkowo zastrzelony przez antyterrorystów. Do incydentu doszło dzień po serii nieudanych zamachów terrorystycznych w stolicy Wielkiej Brytanii.

Zadaniem ławy przysięgłych będzie ustalenie, czy policjanci wini są zabójstwa, czy też nie. Wśród przesłuchiwanych znajdą się osoby, które były odpowiedzialne za zorganizowanie akcji, jak również dwaj funkcjonariusze, którzy owego feralnego dnia strzelali do Menezesa.

To była tragiczna pomyłka. Policjanci wzięli bowiem Brazylijczyka za jednego z poszukiwanych terrorystów. Zastrzelili go bez ostrzeżenia, w metrze, na oczach przerażonych pasażerów. W zakończonym w ubiegłym roku procesie Scotland Yard jako instytucja został uznany winnym poważnych zaniedbań, które w rezultacie doprowadziły do śmierci niewinnego człowieka.