Wprawdzie dla wielu polskich dzieci w szkołach w Anglii angielski nie jest pierwszym językiem, ale nie hamują przez to swoich rówieśników w nauce czytania i pisania, a co więcej podnoszą poziom takich przedmiotów jak matematyka. Analizując najnowsze badania ośrodka badawczego CEP brytyjski dziennik "Daily Mail" podkreśla, że obecność polskich uczniów w klasach dobrze wpływa na wyniki Brytyjczyków.

Według przytaczanego przez gazetę raportu, pozytywny stosunek Polaków do nauki dopinguje młodych wyspiarzy do tego stopnia, że w klasach, w których są Polacy, rdzenni Brytyjczycy osiągają lepsze wyniki.

W ostatnich dziesięciu latach proporcja dzieci imigrantów w angielskich szkołach potroiła się i sięga obecnie 10-12 procent. Wywołało to obawy, że takie dzieci będą absorbować większą uwagę nauczycieli i opóźniać postępy tych dzieci, dla których angielski jest językiem wyniesionym z domu. Nic takiego jednak się nie stało.

Wyniki z katolickich szkół, do których uczęszczają dzieci polskich imigrantów, wskazują, że obecność w klasie uczniów, dla których angielski nie jest językiem macierzystym, ma przynajmniej w niektórych przypadkach pozytywny wpływ na osiągnięcia dzieci miejscowych - powiedziała mediom prowadząca badania prof. Sandra McNally z Surrey University.

Analizując badania "Daily Mail" podkreśla, że przyczyn tego należy szukać w mocnych wartościach polskich rodzin, ich etyce pracy i nieustępliwości. Szkoda, że konserwatywny dziennik nie miał w dziennikarskim arsenale takich określeń, gdy przed kilkoma laty Wielka Brytania otworzyła swój rynek pracy, a setki tysięcy naszych rodaków postanowiło osiedlić się na Wyspach. Najwyraźniej jednak co ma wisieć nie utonie w morzu stereotypów i uprzedzeń.