13 kierowców ciężarówek zostało okrzykniętych bohaterami po tym, jak współpracując z policją uratowali życie mężczyzny, który chciał targnąć się na swoje życie.

Policja z Detroit dostała zgłoszenie o mężczyźnie, który chciał rzucić się z wiaduktu na ośmiopasmową autostradę. Policjanci natychmiast udali się na miejsce, zamknęli ruch na autostradzie, a w międzyczasie zaczęli organizować pomoc.

Skorzystali z dość nieszablonowej metody. Aby, w razie skoku mężczyzny, ograniczyć skutki jego upadku, zaczęli kontaktować się z kierowcami samochodów ciężarowych, którzy przejeżdżali autostradą. Ściągnęli ciężarówki pod wiadukt. Kierowcy ustawili swoje pojazdy w rzędzie tak, by zablokować mężczyźnie możliwość skoku na jezdnię. Akcja przyniosła rezultaty.

Gdy na dole parkowały ciężarówki, na wiadukcie trwały negocjacje. Po trzech godzinach rozmów ze służbami mężczyzna, który chciał skoczyć, zszedł z wiaduktu. Następnie przewieziono go do szpitala.

Jak się okazało, ta taktyka jest stosowana przez policję ze stanu Michigan od lat. Robimy to od czasu, kiedy jestem w departamencie, czyli od 1995 roku. Udawało nam się to ukrywać długo, ale gdy pojawiły się media społecznościowe i telefony komórkowe, wszystko się zmieniło - powiedział Fox News porucznik Mike Shawn - Po prostu ściągamy ciężarówki z okolicy i kierujemy je w miejsce, gdzie są potrzebne. Następnie ustawiamy je w linii.

Jak podkreśla policjant, kierowcy zawsze chętnie pomagają mundurowym w tego typu akcjach. Nikt nie chce widzieć, jak ktoś targnie się na swoje życie. Jeśli kierowcy mówi się, że zaparkowanie samochodu na drodze na kilka godzin wystarczy, by zapewnić potrzebującej osobie bezpieczeństwo, to z chęcią pomaga. Nie trzeba ich nawet szczególnie przekonywać - opowiada Shawn.

(nm)