Izraelska operacja antyterrorystyczna zostanie prawdopodobnie przerwana pod wpływem Amerykanów, zanim jeszcze wojsko zajmie miasta Strefy Gazy. W Strefie Gazy znajduje się główny bastion Hamasu, którego likwidacja jest konieczna, by położyć kres atakom samobójczym przeciwko ludności cywilnej Izraela.

Jeśli armia izraelska będzie musiała faktycznie zaniechać ataku na Strefę Gazy, USA będą to mogły przedstawić jako swój spektakularny sukces. Z drugiej strony, premier Ariel Szaron też będzie mógł zapisać na swoim koncie poważny sukces, gdyż prezydent Bush zgodził się z jego opinią, że dalsze rozmowy pokojowe można prowadzić bez udziału Jasera Arafata. W tej sytuacji losy Arafata jako lidera Autonomii wydają się być raczej przesądzone.

Z punktu widzenia operacyjnego, armia izraelska i tak może się już zacząć wycofywać z miast Zachodniego Brzegu, ponieważ akcja przeczesywania powoli się tam kończy. Punkt ciężkości operacji przenosi się teraz na rejony wiejskie, gdzie schroniło się wielu terrorystów Hamasu i Fatah.

Foto: Jan Mikruta RMF Betlejem

11:30