Władze Arabii Saudyjskiej pozwolą pozostać w swoim kraju Nawazowi Sharifowi. Były premier Pakistanu przyleciał rano do Islamabadu, po siedmiu latach spędzonych na wygnaniu. Natychmiast po wylądowaniu, został aresztowany pod zarzutem korupcji i prania brudnych pieniędzy i deportowany do Arabii Saudyjskiej.

Arabia Saudyjska drugi raz oferuje gościnę Sharifowi. Po raz pierwszy przyjęła go w 2000 roku, po obaleniu jego rządu przez Perveza Musharrafa, obecnego prezydenta Pakistanu.

Sharif został deportowany w pięć godzin po lądowaniu samolotu w Islamabadzie, gdy powrócił do Pakistanu po ponad siedmiu latach wygnania. Były premier spędził prawie dwie godziny w samolocie, gdzie rzekomo władze imigracyjne namawiały go by udał się na wygnanie. Sharif miał odrzucić ofertę i został zatrzymany.

Wcześniej pakistańska policja użyła gazów łzawiących, by rozpędzić tłum kilkuset zwolenników Sharifa, demonstrujących pod lotniskiem. W starciu z policją rannych zostało 5-7 osób. W ostatnich dniach zatrzymano ponad cztery tysiące zwolenników byłego premiera.

W końcu sierpnia pakistański Sąd Najwyższy zgodził się na powrót Sharifa do kraju. Po utracie władzy Nawaz Sharif został skazany na dożywocie w procesie, w trakcie którego zarzucono mu m.in. korupcję, zdradę i defraudacje. Został następnie zwolniony z więzienia, a rząd Pakistanu darował mu resztę kary. Musiał jednak oddać majątek wartości 8,3 mln dolarów i zobowiązać się do nieuczestniczenia w życiu politycznym przez 21 lat.

Po ogłoszeniu decyzji Sądu Najwyższego Sharif przebywający w Londynie zapowiedział, że zamierza wrócić do kraju i kontestować zaplanowane jeszcze na ten rok wybory prezydenckie, aby usunąć ze stanowiska obecnego przywódcę Pakistanu Perveza Musharrafa.