Skandal wokół szokującego rapersko-gangsterskiego teledysku, w którym widać dzieci w wieku od 11 lat z podparyskiego imigranckiego getta - z pistoletami i plikami banknotów w rękach. Wychwalają one w piosence brutalną przemoc i handel narkotykami. Prokuratura wszczęła śledztwo.

"Jesteśmy tu, by cię zabić kulą w głowę! Potrzebujemy forsy, tu nie ma państwa, są nasze reguły!" - śpiewają dzieci i nastolatkowie z imigranckiego getta w Sarcelles w piosence pt. "Pierwsza dawka", która zachęca do handlu narkotykami.

Policja ustaliła, że teledysk - zawierający również wulgarne podteksty seksualne - nakręcony został z inicjatywy znanego francuskiego producenta raperskich płyt, który używa pseudonimu Manouche.

Ten ostatni wyjaśnił, że dorośli wychwalający przemoc i narkotyki już na nikim nie robią wrażenia, więc trzeba było pokazać dzieci. Te ostanie są przesłuchiwane. Funkcjonariusze m.in. próbują ustalić, czy pistolety, które można zobaczyć w teledysku, były prawdziwe. Producent ma usłyszeć zarzuty apologii zbrodni, zachęcania nieletnich do przemocy i handlu narkotykami.

(abs)