O dwa lata przesuwa się zniesienie obowiązkowego meldunku. Pierwszy raz taką obietnicę złożył Polakom Donald Tusk jeszcze w roku 2008, teraz rząd Ewy Kopacz przesuwa termin na początku roku 2018.

To od początku było nierealne, rząd przyznał się, że nie jest gotowy - mówi RMF FM Andrzej Porawski ze związku Miast Polskich. I dodaje, że nowe propozycje rządu to prowizorka.

Rząd chce, żeby za dwa lata obywatele mogli dobrowolnie zgłaszać, gdzie będą przebywać dłużej niż trzy miesiące. Będzie to można zrobić osobiście w urzędzie gminy albo elektronicznie.

To nie rozwiąże problemu obowiązku meldunkowego, bo jego zniesienie to konieczność zmiany ponad sześćdziesięciu ustaw i innych przepisów - uważa Andrzej Porawski ze Związku Miast Polskich. W tej chwili, dzięki adresowi zameldowania, instytucje mogą skutecznie dostarczać obywatelom dokumenty, takie jak pozwy sądowe i szukać przestępców. 

Możliwość dobrowolnego podania adres zamieszkania już wcześniej została wpisana w system PESEL podczas reformy Systemu Rejestrów Państwowych - dodaje przedstawiciel samorządowców.

(mpw)