Piosenkarka Olga J. została zatrzymana przez Warszawską policję pod zarzutem posiadania narkotyków - dowiedział się reporter RMF FM. Akcja została przeprowadzona wspólnie ze stołeczną Izbą Celną.

Z naszych ustaleń wynika, że piosenkarka przed południem trafiła na stołeczny komisariat na Bielanach. Informację o zatrzymaniu otrzymaliśmy na Gorącą Linię RMF FM. Jak udało nam się potwierdzić artystka miała przy sobie niewielką ilość narkotyków.

Ujawniona przez celników paczka z USA zawierała ok. 60 gramów marihuany - powiedział rzecznik warszawskiej izby celnej Piotr Tałałaj. Dodał, że przesyłkę wykrył pies celników w punkcie pocztowym w Warszawie. Wstępny test wykazał, że jest to marihuana; zgodnie z procedurą przekazano ją do laboratorium celnego - dodał rzecznik.

Paczki nie dostarczono, a pod wskazany adres udali się celnicy wraz z powiadomioną o wszystkim policją - podał Tałałaj.

Potem w mieszkaniu pojawili się funkcjonariusze celni razem z policją i zatrzymali wokalistkę.

W trakcie przeszukania znaleziono niewielką ilość narkotyków. Mogę potwierdzić, że rzeczywiście ta osoba została przez nas zatrzymana. Jest już zwolniona. Odpowie za posiadanie środków odurzających - powiedział Mariusz Mrozek z zespołu prasowego stołecznej policji.

Za posiadanie środków odurzających lub substancji psychotropowych, w myśl ustawy antynarkotykowej, grozi do 3 lat więzienia. Zarazem, według ustawy, w wypadkach mniejszej wagi, sprawca podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do roku. Gdyby udowodniono komuś posiadanie znacznej ilości narkotyków, groziłoby mu od 6 miesięcy do 8 lat więzienia.

Artystów przygody z narkotykami

Na początku marca krakowska policja zatrzymała grupę Jamal. Muzycy trafili do aresztu prosto z klubu studenckiego, w którym mieli zagrać koncert. Zostali zatrzymani na krakowskim miasteczku studenckim. Powodem było posiadanie narkotyków.

Grupa zwróciła na siebie uwagę swoim "nietypowym zachowaniem". Kiedy policjanci chcieli ich wylegitymować, okazało się, że muzycy mają przy sobie narkotyki.

Podczas przesłuchania przy jednym z mężczyzn znaleziono woreczek foliowy z białym proszkiem. Obecność środków odurzających wykazały także badania na testerze narkotykowym. Ostatecznie koncert, który miał odbyć się w klubie "Kwadrat", przerwano, a muzycy trafili do aresztu. Za posiadanie środków odurzających grozi im kara do 3 lat więzienia.