150 kierowców złapanych przez fotoradary w gminie Debrzno w Pomorskiem będzie mogło uniknąć finansowej kary. Warunek: muszą odwiedzić Debrzno w Dzień Dziecka i przejść specjalne symulacje.

Zobacz również:

  • Nawet 40 procent gminnych fotoradarów może zniknąć z polskich dróg, bo nie poprawiają bezpieczeństwa - twierdzi "Rzeczpospolita". Wkrótce ruszy analiza, która ma stwierdzić zasadność lokalizacji fotoradarów. Resort transportu przygotował już projekt rozporządzenia w tej sprawie. więcej

Niefinansową karę będzie można odbyć podczas pikniku organizowanego między innymi przez Straż Miejską. Trzeba będzie przejść dwie symulacje: dachowania oraz zderzenia z innym pojazdem, a także odbyć dyscyplinującą rozmowę ze strażnikiem miejskim.

Jest jednak kilka ograniczeń: to musi być pierwsze wykroczenie, do tego jeżdżący ponad 100 kilometrów na godzinę nie mogą liczyć na pobłażliwość. Tak dużych prędkości na pewno nie będziemy umarzać, bo takie świadczą już tylko o piractwie - mówi Ireneusz Ruszczyk, komendant Straży Miejskiej w Debrznie. Dodaje, że decyzję podejmować będzie osobiście strażnik prowadzący rozmowę.

Super pomysł. Co prawda, nie dostałem nigdy zdjęcia z fotoradaru, tak że nie znam tego uczucia, ale takie symulacje chyba będą bardziej pouczające i będą miały lepszy wpływ na to, jak ludzie jeżdżą, niż wyciskanie z nich pieniędzy - mówi o akcji kierowca.

Na symulacje w Debrznie nie będzie się można wcześniej zapisać. Trzeba po prostu dotrzeć do miasta i ustawić się w kolejce. Chętnych na pewno nie zabraknie. Miesięcznie fotoradary łapią w Debrznie od 500 do 1000 kierowców. Straż miejska podkreśla przy tym, że akcja nie jest adresowana tylko do kierowców z okolic Debrzna.