„Róbmy swoje" - tak gość rozmowy „Faktów”, profesor Wiesława Ziółkowska z Rady Polityki Pieniężnej ocenia wczorajsze spotkanie przedstawicieli rządu z Radą. Jej zdaniem, do takich rozmów powinno dochodzić częściej. Nie zgadza się ze swoim kolegą z RPP, Markiem Dąbrowskim, który uważa, że w ogóle nie powinno być spotkania z rządem, bo wpisują się one w logikę szantażu ze strony ekipy Leszka Millera.

"Uważam, że nie dochodziłoby do takiego szantażu, gdybyśmy prowadzili bardziej otwartą politykę. Te sygnały, które premier, wicepremier przekazują do prasy, że żądają natychmiast obniżki o 4 czy 5 punktów procentowych, nie są dobre dla prowadzenia dialogu. To stwarza taką atmosferę przymuszania, natomiast nie można być nadwrażliwym. Róbmy swoje. Jeżeli mówimy, że nie ulegamy naciskom politycznym, a opieramy się na głębokiej analizie wielu materiałów polityki pieniężnej, sfery realnej w Polsce, tego co się dzieje na rynkach zagranicznych, no to bądźmy konsekwentni” – mówiła Ziółkowska. Pani profesor nie chciała mówić o tym, czy dojdzie do obniżki stóp. "W tej sprawie Rada Polityki Pieniężnej powinna milczeć. Takie wypowiedzi mogą wywołać niepotrzebny chaos na rynkach” – dodała.

foto Marcin Wójcicki RMF Warszawa

11:15