Prezydent nie ułaskawił pedofila z ani jednego dnia kary, pedofil odbył całą karę, a prezydent zastosował prawo łaski wobec prośby ofiary, zaś środek karny, który skrócono, stosuje się tylko i wyłącznie dla ofiary - powiedział minister sprawiedliwości-prokurator generalny Zbigniew Ziobro.

Pedofil od pierwszego do ostatniego dnia odbył całą karę. Prezydent zastosował prawo łaski wobec prośby ofiary, która już jako osoba dorosła - po tym jak sprawca wyszedł z alkoholizmu, wyleczył się, poprawił, zresocjalizował - chciała mieć z nim bezpośrednie kontakty - mówił minister podczas konferencji w Rzeszowie.

Dodał, że "pan prezydent okazał serce dla ofiary, na jej prośbę", a dziś jest z tego powodu "piętnowany, fałszywie oskarżany, że rzekomo ułaskawił pedofila". 

Ziobro ocenił, że w sprawie tej "mamy do czynienia z ogromnym kłamstwem w finale tej kampanii" wyborczej.

Jak podawała wtorkowa "Rzeczpospolita", pod koniec swojej kadencji prezydent Andrzej Duda dokonał kilku ułaskawień, w tym mężczyzny skazanego za przestępstwo seksualne wobec małoletniej córki. Sprawa dotyczyła jedynie zakazu zbliżania się. Inne kary były dawno wykonane (nie było gwałtu). Dorosła już od lat pokrzywdzona z matką prosiły o uchylenie zakazu zbliżania się, bo w praktyce mieszkają ze skazanym w jednym domu. To sprawa rodzinna - informował prezydent, odnosząc się do informacji medialnych.

Ziobro zapytany o tę sprawę przez dziennikarzy odpowiedział, że "prezydent wykorzystał prawo łaski i narzędzia zawarte w tym uprawnieniu dla uczynienia pewnego dobra dla ofiary, która go o to poprosiła". Środek karny, który został skrócony, stosuje się tylko i wyłącznie dla ofiary. A ta ofiara prosiła go, aby ten środek przestał być stosowany, bo był dla niej jako ofiary dolegliwością, represją - mówił.

Dlatego - sądy, kuratorzy, prokurator generalny, a później prezydent - zgodnie uznaliśmy, że trzeba uszanować wolę tych kobiet (...), by ułatwić ich życie, by uszanować to, że odbudowały pewne relacje rodzinne, że człowiek wrócił do normalnego funkcjonowania i pracuje ciężko dla tej rodziny - wskazał Ziobro.

Minister powiedział, że "tymczasem są tacy, którzy pastwią się nad tymi ofiarami, nad tymi kobietami". To robi niestety sztab wyborczy Rafała Trzaskowskiego i w tym uczestniczy sam prezydent Trzaskowski - zaznaczył.

Sztab jednego z kandydatów fałszywie przedstawia tę historię po to, aby zaszkodzić prezydentowi Dudzie, który szlachetnie w tej sprawie postąpił - podkreślił Ziobro. Ocenił, że "bylibyśmy bezduszni, gdybyśmy nie skorzystali z prawa łaski i nie pomogli tym kobietom na zasadzie pewnego wyjątku - dla nich, nie dla sprawcy".

Jak zastrzegł, nie zmienia to faktu, że "wobec pedofilów trzeba być bezwzględnym i niezwykle ostrym". Ale trzeba być też człowiekiem, mieć serce, widzieć ofiarę - dodał Ziobro.