Ostatnie dni przed wyborami to bardzo pracowity okres dla prezydenta Zielonej Góry, który, niczym święty Mikołaj, na lewo i prawo rozdaje prezenty. Worek z podarunkami otworzył się do tego stopnia, że nowe dary wysypują się z niego niemal codziennie.

Na 3 dni przed wyborami władze Zielonej Góry rozpieszczają miejskie służby, które do tej pory używały przestarzałego taboru.

I tak komendant miejski zielonogórskiej policji, Henryk Janik, jest ogromnie wdzięczny za 4 radiowozy, które dostał od prezydenta na kilkadziesiąt godzin przed wyborami: Pozwolę sobie wręczyć podziękowania za ten czteroletni trud, za dotychczasowe wsparcie i wzorową współpracę w realizacji wspólnego celu... itd., itd.

Dziękuje nie tylko policja. Prezydentowi wdzięczna jest też dyrektorka MZK za 5 nowych autobusów i nauczyciele - za nowe pomoce naukowe.

Patrząc na hojność zielonogórskich władz, warto zastanowić się nad organizowaniem wyborów co pół roku, a nie raz na 4 lata. Wtedy policja miałaby wreszcie tyle samochodów, ile potrzebuje, strażacy i sportowcy nowy sprzęt, a drogi byłyby gładkie jak stół. Byłyby, ale nie są, bo, niestety, wybory samorządowe mamy raz na 4 lata...

FOTO: Archiwum RMF

15:30