Sąsiedzki konflikt w Jeleśni pod Żywcem. Jedna z mieszkanek zburzyła tam domek letniskowy swojego sąsiada. Teraz za zniszczenie mienia grozi jej kilkuletnie więzienie.

Góralka i jej sąsiad spierali się o ziemię. Od lat. Kobieta twierdziła, że ziemia należy do jej rodziny, on że działkę, gdzie stanął jego letniskowy domek, kupił legalnie. I tak zaczęło się od słów, a skończyło na czynach. Najpierw rok temu brat góralki pociął drewnianą konstrukcję domku spalinową piłą, a część desek wykorzystał na opał. Ale sąsiad był cierpliwy i domek wyremontował. Teraz to już jednak niemożliwe, bo kobieta zamówiła koparkę i, mówiąc o porządkowaniu swojej działki, kazała domek sąsiada zrównać z ziemią.

I tak się stało. Operator koparki zrobił to na polecenie kobiety i był przekonany, że porządkuje jej działkę - mówi Mirosława Piątek z policji w Żywcu.

Kiedy sąsiad - mieszkaniec Sosnowca - któregoś dnia znowu pojawił się na swojej działce i zobaczył, co się stało, od razu wezwał policję.

Wartość domku to ponad 50 tysięcy złotych. Kobieta przyznała się do winy, ale wyjaśnień składać nie chciała - mówi Mirosława Piątek.

Kobiecie postawiono zarzut zniszczenia mienia, za co grozi do 5 lat więzienia.

(abs)