Z założenia skrzyżowanie o ruchu okrężnym powinno dawać możliwość bezpiecznego zawrócenia - objechania wyspy lub placu dookoła. Niestety, nie zawsze jest to takie proste. Przykład? Lublin i rondo im. Bł. ks. Emiliana Kowcza.

Dlaczego na lubelskim rondzie nie można bezpiecznie zawrócić? Po pierwsze - oznakowanie. Znaki pionowe ustawione przed wjazdami wyznaczają pasy, którymi powinniśmy pokonywać skrzyżowanie o ruchu okrężnym. Jednak to sprawia, że w kilku miejscach może dojść do kolizji.

Po drugie - błędy (niewiedza?) większości kierowców. Wielu zmotoryzowanych nie pamięta, że na rondach przy zmianie pasa ruchu mamy obowiązek ustąpienia pierwszeństwa pojazdowi poruszającemu się po naszej prawej stronie. To oznacza, że wolno z pasa środkowego zjechać z ronda, ale trzeba ustąpić pierwszeństwa poruszającym się zewnętrznym pasem.

Dla większości kierowców, co zatrważające, nie jest to takie oczywiste. Przekonał się o tym na własnej skórze nasz dziennikarz Krzysztof Kot. Pokonał to skrzyżowanie o ruchu okrężnym, zwane potocznie rondem, razem z Maciejem Kulką - instruktorem nauki jazdy oraz doskonalenia techniki jazdy, ekspertem RMF24.pl

Dwa razy przejechali prawidłowo i dwa razy okazało się, że niewiele zabrakło, by doszło do stłuczki... Zobaczcie to na filmie: