Do Sądu Okręgowego w Gliwicach trafił akt oskarżenia przeciwko Krzysztofowi M., ps. Mara. Śląska Prokuratura Krajowa zarzuca zawodnikowi MMA, że był przywódcą zbrojnego ramienia pseudokibiców Górnika Zabrze. Kierowana przez niego grupa zajmowała się obrotem narkotykami, brała udział w bójkach z użyciem maczet, siekier i broni palnej.

Śledztwo przeciwko członkom "Torcidy" prowadził prokurator Śląskiego Wydziału Zamiejscowego Departamentu do Spraw Przestępczości Zorganizowanej i Korupcji Prokuratury Krajowej w Katowicach. Dotychczas oskarżono 34 osoby wchodzące w skład tej grupy.

Teraz do Sądu Okręgowego w Gliwicach został skierowany akt oskarżenia przeciwko Krzysztofowi M., ps. Mara, przywódcy "zbrojnego ramienia zorganizowanej grupy przestępczej zajmującej się obrotem znacznymi ilościami środków odurzających i substancji psychotropowych oraz popełnianiem przestępstw przeciwko życiu i zdrowiu".

Prokuratorzy ustalili, że oprócz osób zajmujących się dystrybucją narkotyków grupa miała zbrojne ramię młodych bojówkarzy z "Torcidy". Przewodził nimi właśnie Krzysztof M. ps. Mara, zawodnik MMA.

Jak informuje prokuratura członkowie bojówki wymuszali na współpodejrzanych i świadkach składanie korzystnych dla liderów grupy zeznań lub wyjaśnień lub odstąpienie od zawiadomień o przestępstwach.

Wraz z "Marą" prokuratura oskarżyła także Krzysztofa S., który miał być członkiem grupy kierowanej przez Krzysztofa M. i brać udział w nadzorowanych przez niego przestępstwach. Oskarżonym grozi kara do 15 lat więzienia.

Prokuratura Krajowa opisała, że członkowie bojówki do ataków na inne grupy pseudokibiców używali broni palnej, siekier, maczet, noży, kijów bejsbolowych i pałek teleskopowych. "Ustawek" dokonywano w miejscach publicznych, bez użycia kominiarek, w obecności licznych świadków.

Prokuratura ustaliła, że gang działał na Śląsku w latach 2010-2019. "Członków grupy łączyły relacje przestępcze, rodzinne i towarzyskie, wspólne ćwiczenia na siłowni lub treningi sztuk walki, zgrupowanie wokół zespołu muzycznego prowadzonego m. in. przez Daniela K., w którego teledyskach występowali. Członkowie grupy nosili charakterystyczne ubrania np. z napisem "Torcida", a także mieli identyczne tatuaże o treści "BRT" świadczące o przynależności do grupy, które w przypadku wykluczenia musieli usuwać" - podała prokuratura.

Członków "Torcidy" obowiązywały ścisłe zasady. Nie mogli np. handlować narkotykami z osobami spoza grupy.