Dwóch mężczyzn, podejrzewanych o wywoływanie fałszywych alarmów bombowych, zatrzymała policja w Łodzi i Pabianicach. Jednego z nich sąd aresztował na dwa miesiące.

Policja ustaliła, że 32-latek w ciągu dwóch miesięcy sześć razy powiadamiał policję o podłożeniu ładunków wybuchowych w różnych punktach miasta. Za każdym razem dzwonił z budki telefonicznej; nie spodziewał się, że policja zdoła go namierzyć.

W jednym z przypadków fałszywy alarm dotyczył szpitala MSWiA, gdzie ewakuowano prawie 150 osób, w tym pacjentów oraz personel placówki - mówi rzecznik łódzkiej policji.

Drugi z zatrzymanych, 18-latek - na początku miesiącu zawiadomił o ładunku wybuchowym w jednym z hipermarketów. Po kilku dniach zatrzymano go w Pabianicach.